Nazywają mnie CZAS. Nie istniałem od zawsze i nie pozostanę na zawsze. Teraz jeszcze jestem i wywieram decydujący wpływ na całe Twoje życie. Ludzie czekają na mnie i poddają mi się, ogarnięci lękiem i respektem przede mną. Nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać, jedynie Bóg. Jestem tylko pod Jego kontrolą. On mówi, że mój koniec się zbliża.
A potem? - potem będzie za późno... za późno, żeby się nawrócić, za późno, by się pojednać z Bogiem przez Pana Jezusa Chrystusa, jego Syna. Za późno, żeby uwierzyć, nie tylko w Boga, ale w Jego Słowo, a więc uwierzyć Bogu. Łzy, strach i niewypowiedziany żal będą nieprzerwanie wypełniać całą wieczność!
Nazywają mnie CZAS - kroczę naprzód bez ustanku, ku końcowi, zabieram także i Ciebie do wieczności, czy chcesz tego, czy nie. Przemijam nieubłaganie. A Bóg mówi: „Oto teraz czas przyjemny; oto teraz dzień zbawienia” (2. Kor. 6,2).
"Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę: Jest czas rodzenia i czas umierania; jest czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono. Jest czas zabijania i czas leczenia; jest czas burzenia i czas budowania. Jest czas płaczu i czas śmiechu; jest czas narzekania i czas pląsów. Jest czas rozrzucania kamieni i czas zbierania kamieni; jest czas pieszczot i czas wstrzymywania się od pieszczot. Jest czas szukania i czas gubienia; jest czas przechowywania i czas odrzucania. Jest czas rozdzierania i czas zszywania; jest czas milczenia i czas mówienia. Jest czas miłowania i czas nienawidzenia; jest czas wojny i czas pokoju. Jaki pożytek ma pracujący z tego, że się trudzi? Widziałem żmudne zadania, które Bóg zadał ludziom, aby się nimi trudzili. Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca; a jednak człowiek nie może pojąć dzieła, którego dokonał Bóg od początku do końca". (Biblia - Księga Kaznodziei Salomona 3,1-11)
Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. (W. Szymborska)