„Który nas wybawił [Bóg] i powołał, (…) według postanowienia swojego i łaski (…) objawionej przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez ewangelię, dla której jestem ustanowiony zwiastunem i apostołem i nauczycielem” (II. Tym. 1,9-11).

Objawienie się naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa przyniosło ludziom błogosławieństwo przez ewangelię. Boża łaska uczyniła apostoła Pawła szczególnym narzędziem ogłaszającym nam fakt naszego zbawienia. On jest heroldem mówiącym o tych prawdach. Jako apostoł umocnił to zwiastowanie swoim autorytetem, a jako nauczyciel szczegółowo je objaśnił. Jeśli chcemy zajmować się prawdami dotyczącymi na przykład przyjścia Pana Jezusa po Kościół, to przede wszystkim musimy zajmować się listami apostoła Pawła.

Prawdziwe chrześcijaństwo w sposób właściwy i Boży odpowiada na elementarne potrzeby ludzi. Z jednej strony chodzi o problem naszych grzechów, a z drugiej o grzech, który odziedziczyliśmy. Dokładnie ukazuje nam to List do Rzymian, który poprzez Bożą ewangelię daje rozwiązanie tego problemu.

Problem naszych grzechów

Jak napisano: „Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga. Wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego” (Rzym. 3,10-12).

     Objawiona jednak została „(...) sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego(...)” (Rzym. 3,21-25).

     „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej” (Rzym. 5,1-2).

Wszyscy zgrzeszyli

Psalmy 14 i 53 pokazują nam, że Bóg patrzył z nieba na ziemię, aby wśród swojego stworzenia, wśród ludzi, znaleźć kogoś, kto czyni dobrze. Nie znalazł jednak nikogo. Żadnego sprawiedliwego, ani jednego: tak brzmiał Boży sąd o nas, gdyż wszyscy zgrzeszyliśmy. Oznacza to, że wszyscy ludzie zgrzeszyli złymi myślami, słowami, uczynkami, chodzili złymi drogami.

Ten Boży osąd musimy przyjąć osobiście. Aby doprowadzić nas do uznania tego faktu, Bóg dał nam zakon, zaś przede wszystkim dziesięć przykazań. Zakon nie jest ani podstawą naszego zbawienia, ani zasadą naszego życia. Pomimo tego, przykazania mają swoje znaczenie w obecnym czasie, po dwóch tysiącach lat chrześcijaństwa. „Wiemy także, że zakon jest dobry, jeśli ktoś robi z niego dobry użytek. Wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożników i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce” (I Tym. 1,8-10). Apostoł Paweł wyjaśnia przez te wiersze, że w czasie łaski zakon musi być właściwie używany: dziesięć przykazań jest aktualnych także dzisiaj, aby pokazać ludziom, że zgrzeszyli.

Zauważenie i przyjęcie Bożego osądu o nas, jest punktem wyjścia do uzyskania pokoju z Bogiem. Lecz my mamy trudności, aby go przyjąć. Może nam w tym dopomóc fragment z I Jana 3,4: „Każdy, kto popełnia grzech, i zakon przestępuje (postępuje bezbożnie), a grzech jest przestępstwem zakonu (bezbożnością)”. Wiersz ten mówi nam innymi słowami: wszystko, co człowiek czyni według swojej woli, bez Boga, jest grzechem. Mogą to być wysoce etyczne i piękne dzieła. Jednak Boży osąd brzmi: jeśli ktoś samowolnie, niezależnie ode mnie, cokolwiek myśli, mówi, czyni albo idzie drogą samowoli, to jest to grzechem.

Grzesznik nie może wejść do nieba

Wskutek grzechu nie dostąpimy Bożej chwały, tzn. nie możemy w grzesznym stanie wejść do nieba. Chociaż człowiek pragnie znaleźć się w niebie, nie jest w stanie dostać się tam w żaden sposób. Cóż więc nas czeka? „Udziałem zaś bojaźliwych, i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga” (Obj. 21,8). Te słowa pokazują nam poważne konsekwencje życia w grzechu. Jeśli stoimy przed Bogiem jako grzesznicy i pozostajemy w tym stanie, nie osiągniemy Bożej chwały i idziemy prosto do piekła. Tak jasno stawia tę sprawę Słowo Boże.

Boża oferta

W tej sytuacji Bóg przedstawił pewną ofertę: „I są usprawiedliwieni darmo, z łaski Jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew Jego, skuteczną przez wiarę” (Rzym. 3,24-25). Święty Bóg, który musiał potępić grzech, jest równocześnie Bogiem miłości. Na podstawie dzieła wykupienia dokonanego na Golgocie przez Pana Jezusa, grzechy mogą zostać przebłagane i przebaczone. Przez wiarę w krew Zbawiciela grzesznik może zostać usprawiedliwiony. Aby zbawić grzesznych ludzi, Bóg dokonał Bożego sądu za grzechy na Panu Jezusie.

Przyjęcie poselstwa

Jak można przyjąć to Boże poselstwo? Konieczne jest spełnienie dwóch warunków. W I Liście Jana 1,9 czytamy: „Jeśli wyznajemy swoje grzechy, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości”. Tego oczekuje Bóg na początku od każdego człowieka: człowiek musi się przyznać, że zgrzeszył i wyznać Bogu wszystkie swoje grzechy. Jeśli przyjmiemy Boży osąd dotyczący naszych grzechów i wyznamy je, wtedy będziemy pokutować.

Dalej w I Liście Jana 5,10, czytamy: „Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga (wł. Bogu), uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim”. Wiara w Pana Jezusa, Syna Bożego, i w Jego doskonałe dzieło, jest następnym krokiem, który człowiek musi uczynić w celu przyjęcia Bożej oferty zbawienia. Czym jest więc wiara? Powyższy tekst daje nam jej definicję: jest to przyjęcie świadectwa, które Bóg złożył o swoim Synu i o tym, co On uczynił na krzyżu Golgoty.

Przyjęcie Bożego poselstwa nazywane jest także nawróceniem. Człowiek nawraca się, kiedy pokutuje i uwierzy w imię i dzieło Pana Jezusa na krzyżu.

Skutki nawrócenia dla wierzącego

List do Rzymian 5,1-2 ukazuje nam krótko i jasno trzy rezultaty nawrócenia, które dotyczą każdego, kto pokutował i uwierzył Panu Jezusowi. Pierwszy ma związek z przeszłością, drugi z teraźniejszością, a trzeci z przyszłością:

1) Ten, kto wyznał swoje grzechy i uwierzył Panu Jezusowi, jest usprawiedliwiony. Czym jest usprawiedliwienie? Sięga ono dalej niż przebaczenie grzechów. Usprawiedliwieni jesteśmy wtedy, gdy nie ciąży już nad nami kara za nasze złe myśli, słowa i czyny. Usprawiedliwienie oznacza, że Bóg widzi nas tak, jakbyśmy nigdy wcześniej nie zgrzeszyli. Jak wielka jest to prawda dla naszych serc! Co prawda nawet w wieczności będziemy pamiętać o tym, że zgrzeszyliśmy. Ale Bóg mówi: „(…) grzechów ich i nieprawości nie wspomnę więcej” (Hebr. 10,17).

Pewien Ojciec miał małego syna, który czasami był nieposłuszny. Za każdym razem, kiedy syn złamał ojcowski zakaz, ojciec wbijał gwóźdź w ścianę gościnnego pokoju. Jeśli syn zauważył swój błąd, wtedy ojciec wyciągał gwóźdź przy pomocy kleszczy. Na tym właśnie polega przebaczenie. Kiedy w odwiedziny przyjeżdżał dziadek, zawsze najpierw podchodził do ściany i liczył powstałe otwory. Wiedział więc, jak często jego wnuk był nieposłuszny i jak często mu przebaczano. To jednak nie podobało się ojcu. Wziął więc kit, zaszpachlował otwory i pomalował ścianę nową farbą. Kiedy dziadek przyjechał ponownie, musiał przyjąć do wiadomości, że jego wnuk ani razu nie zgrzeszył. Na tym polega właśnie usprawiedliwienie.

Jeśli zrozumiemy tę prawdę we wierze, osiągniemy pokój z Bogiem. Przez wieki żyli na ziemi ludzie, którzy pomimo różnorodnych słabości, trudnych okoliczności, mieli pokój z Bogiem. Ich sumienie zostało oczyszczone, gdyż uwierzyli, że ich relacja z Bogiem została uporządkowana. Tak doskonale i po Bożemu została uregulowana nasza przeszłość na podstawie dzieła wykupienia.

2) Przez Pana Jezusa mamy teraz (przez wiarę) „(...) dostęp do tej łaski, w której stoimy(…)” (Rzym. 5,2). Po pierwsze oznacza to, że mamy bezpośredni kontakt ze Zbawicielem. Po drugie, przez wiarę możemy teraz codziennie pielgrzymować razem z Nim. Żyjemy teraz z naszym Panem w praktycznym związku wiary. Po trzecie - mamy dostęp do Boga. Przez cały czas możemy się do Niego modlić. Jak cudowne jest to, że wierzący ludzie, mogą wszystko, co mają w sercu, powiedzieć Bogu!

List do Filipian 4,6 opisuje dostęp do tej łaski, w której znajdujemy się my, wierzący: „Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie”. Mamy przywilej przychodzenia do Boga ze wszystkim, co nas dotyka. Nie chodzi tylko o potrzeby, które napotykamy na drodze wiary oraz trudności codziennego życia, lecz także o wszelkie dotykające nas radości i Boże błogosławieństwa. Wszystko możemy wylewać przed Nim w modlitwie.

Czy znany jest nam taki stan, kiedy w skrytości i cichości przychodzimy do Boga? Jeśli korzystamy z tego wspaniałego przywileju, otrzymamy cudowną odpowiedź: pokój Boży strzec będzie naszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Nie musimy zachowywać pokoju w swoich sercach. Nie! To pokój Boży zachowuje nas, kiedy działa w naszym sumieniu i sercu. Teraz już możemy przez wiarę mieć dostęp do Boga.

3) Jeśli chodzi o naszą przyszłość, to chlubimy się nadzieją Bożej chwały. I znowu możemy zauważyć w tej prawdzie trzy ważne elementy:

           - Chlubimy się, tzn. nie boimy się przyszłości. Przed nawróceniem żyliśmy w ciągłym strachu przed śmiercią (Hebr. 2,15). Baliśmy się wtedy śmierci i tego, co po niej nastąpi. Teraz ten strach został nam zabrany.

           - Teraz mamy jednak nadzieję, tzn. pewność, która dotyczy przyszłości.

- Nadzieja ta daje nam pewność, że po śmierci wejdziemy do chwały Bożej.

Dziedziczenie grzechu

„Tak więc, jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5,12).

„Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci. Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele” (Rzym. 8,1-3).

Drugim problemem człowieka jest dziedziczenie grzechu. Adam, pierwszy człowiek, zgrzeszył, i dlatego na świecie pojawił się grzech. Człowiek został stworzony przez Boga, jako „bardzo dobry”, a jednak zgrzeszył. Słowo Boże mówi nam o tym wydarzeniu. Z tego powodu grzech pojawił się na świecie, a zapłatą za grzech jest śmierć. Grzech dotyczy wszystkich ludzi. Oznacza to, że z chwilą narodzenia każdy człowiek dziedziczy grzech. Człowieka cechują samowola i zła pożądliwość. Samowola skierowana jest przeciw woli Bożej, tzn. nie czyni ona tego, czego chce Bóg. Zła pożądliwość chce zawsze czynić to, czego zabronił Bóg. Te złe cechy tkwią w każdym człowieku. Już u małego dziecka widoczny jest mieszkający w nim grzech.

Mimo tego, że człowiek nawraca się, grzech nadal w nim pozostaje. Rzym 7,17 potwierdza tę prawdę: „Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie”. Każdy wierzący człowiek po swoim nawróceniu z rozpaczą zauważa, że ta zła natura dalej w nim tkwi i chce go prowadzić do grzechu.

Przyjęci przez Boga

List do Rzymian 8. rozdział mówi nam, że chociaż jest w nas jeszcze grzech, jesteśmy w pełni przyjęci przez Boga (w.1.). Ten, kto wyznał Bogu swoje grzechy i uwierzył w imię i dzieło Pana Jezusa, nie będzie sądzony - ani obecnie, ani w przyszłości. Ale ponieważ Bóg jest święty, dlatego musi osądzić grzech. Pomimo tego nie może spotkać nas potępienie, ponieważ Bóg nas, wierzących, widzi w Chrystusie. Apostoł Paweł ciągle na nowo z radością podkreśla, że już jesteśmy w Chrystusie. W tym wierszu chce nam pokazać, że wierzący człowiek, chociaż mieszka w nim jeszcze grzech, jest całkowicie chroniony przed płomieniami Bożego sądu, ponieważ Bóg widzi go w Panu Jezusie.

Gdy w wieku 12 lat wyznałem Bogu swoje grzechy, uwierzyłem, że On mi przebaczył. Myślałem także, że będę już uwolniony od grzechu, ale nie pozbyłem się go, bo on ciągle starał się doprowadzić mnie do upadku. Byłem dogłębnie zasmucony. Wtedy znowu nawracałem się w nadziei, że zła pożądliwość zniknie. Niestety, ona ciągle pozostawała. Przez sześć lat nie miałem pewności zbawienia. W wieku 18 lat wiersz z Rzym. 8,1 stał się dla mnie jasny. Bóg powiedział mi: chociaż w tobie jest jeszcze grzech i on w tobie pozostanie, to jesteś całkowicie przyjęty przeze mnie, gdyż w Chrystusie zostałeś zachowany przed Bożym sądem.

Uwolnienie od grzechu

          Rzymian 8,1 ukazuje nam więc nasze stanowisko przed Bogiem. Następny wiersz ma związek z praktycznym życiem chrześcijanina. Jako nawróceni ludzie musimy mieć świadomość tego, że w nas znajdują się dwa zakony - dwa prawa, dwie natury. Jednym z nich jest zakon grzechu i śmierci. Oznacza to, że grzech ciągle w nas mieszka i chce nas prowadzić do upadku. Przed nawróceniem byliśmy niewolnikami grzechu. Ale również dla wierzącego grzech jest ogromną siłą ciągnącą go w dół.

Przez nowe życie posiedliśmy drugi zakon: zakon Ducha i życia. Nowa natura pragnie przynieść Bogu owoc. Tę myśl znajdujemy w Rzym. 7,4: „(...) by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga”. To jest druga zasada istniejąca w życiu człowieka wierzącego.

Bardzo ważne jest jednak to, że zakon Ducha i życia jest silniejszy od zakonu grzechu i śmierci. To zostało stwierdzone w Rzym. 8,2. Obecnie dominuje nowy zakon, zakon ducha i życia; on uwolnił nas od zakonu grzechu.

Dobrze ilustruje to siła ciężkości i siła aerodynamiczna. Wyobraźmy sobie samolot o ciężarze kilkunastu ton stojący na ziemi. Dlaczego on stoi? Ponieważ podlega on prawu ciążenia. W momencie startu zaczyna działać inne prawo - prawo aerodynamiki. Siła aerodynamiczna pokonuje siłę ciążenia i kilkunastotonowy samolot wznosi się do góry. Jest to obraz tego, w co wyposażony został wierzący.

Możemy więc rzeczywiście żyć według zakonu ducha i życia. Praktyka wydaje się jednak często przeczyć tej zasadzie, ale wiara trzyma się jej mocno. Jest to tajemnica zwycięskiego życia każdego chrześcijanina. Jak długo będziemy żyć, tak długo będziemy tego doświadczać. Czy jesteśmy młodymi ludźmi, w średnim wieku, czy doszliśmy do końca naszego życia na ziemi, ciągle będziemy mieć do czynienia z tym doświadczeniem.

Wierzący człowiek nie jest już w ciele, lecz może mu się zdarzyć postąpić cieleśnie, czyli zgrzeszyć. Wiemy o tym ze Słowa Bożego i z naszych smutnych doświadczeń. Życie według ciała oznacza egoizm. Bóg pragnie, abyśmy jako wierzący, żyli według ducha, a to oznacza – według Chrystusa. Jeśli przed naszymi oczyma znajdujemy się my sami, czyli nasza chwała, nasze potrzeby, będziemy żyli według ciała. Jeśli jednak przed nami znajduje się Chrystus, będziemy żyć według ducha.

Podstawy uwolnienia

W Rzym. 8,3 pokazane są nam powody, dla których Bóg mógł przyjąć ludzi, w których mieszka jeszcze grzech i dlaczego zakon dany przez Mojżesza nie mógł tego dokonać, chociaż był dobry. Dlatego napisane jest: „(…) czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg (…)”. Ponieważ w nas mieszka grzech i pociąga nasze członki do grzechu, zakon nie mógł nam pomóc. Dlatego „(…) tego dokonał Bóg: przez zesłanie swego Syna w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele”. On posłał więc swego własnego Syna. To szczególne określenie Pana Jezusa jest jednym z Jego tytułów. Znajdujemy je w Nowym Testamencie tylko trzy razy. Dwa razy w 8. rozdziale Listu do Rzymian: On dał własnego Syna (w. 3) oraz: On nie oszczędził swojego Syna (w. 32). Jeszcze raz znajdujemy to określenie w Dziejach Apostolskich 20,28: Bóg nabył sobie zgromadzenie krwią Swego własnego Syna („własną jego krwią”). Bóg posłał na ziemię swojego „własnego”- najcenniejsze, co posiadał.

Co oznacza wyrażenie „w postaci grzesznego ciała”? Kiedy Jezus Chrystus stał się człowiekiem i żył na ziemi, zewnętrznie wyglądał tak jak inni ludzie, w których był grzech. Świadczyło to o jego głębokim uniżeniu się. W nim nie było grzechu, a jednak na zewnątrz nie odróżniał się od otaczających Go grzeszników.

Dalej czytamy: „ofiarując je za grzech”. To było głównym powodem przyjścia Jezusa Chrystusa, naszego Ratownika sprzed ponad 2000 lat. On przyszedł również do narodu izraelskiego jako Król, aby objąć panowanie. Kolejnym ważnym powodem Jego przyjścia było objawienie swojego Boga i Ojca. On mógł powiedzieć: „Kto mnie widział, widział Ojca” (Jana 14,9). Lecz najważniejszym powodem, było rozwiązanie problemu grzechu na krzyżu Golgoty zgodnie z Bożym planem.

Podczas trzech godzin ciemności, gdy Pan Jezus wisiał na krzyżu, poniósł On nasze grzechy. O tym już sobie powiedzieliśmy. On był sądzony za nasze złe uczynki, aby rozwiązać problem ludzkich grzechów. Jednak wydarzyło się coś więcej. Jezus został uczyniony tam za nas grzechem. Bóg musiał się od Niego odwrócić, ponieważ nie mógł patrzeć na grzech. Bóg osądził grzech na Panu Jezusie, aby wierzący mogli być od niego uwolnieni. Święty Bóg osądził na Nim korzeń grzechu (złą zasadę), chociaż „w Nim nie ma grzechu”. Jak straszne były te cierpienia dla naszego Zbawiciela, tego nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Jednak możemy Jemu dziękować za to, że poniósł ten sąd dla nas.

Podsumowanie

Jakiż to wspaniały Bóg, który w imieniu Pana Jezusa daje nam, ludziom, tak cudowną ofertę na podstawie Jego doskonałego dzieła!

Jeśli przyjąłeś to zbawienie, możesz być pewien, że Bóg widzi cię tak, jakbyś nigdy nie zgrzeszył. Ponadto możesz być przeświadczony o tym, że chociaż grzech dalej mieszka w tobie, nie grozi ci potępienie. Znalazłeś także spokój sumienia, gdyż wiesz, że wszystkie grzechy popełnione przed nawróceniem zostały ci wybaczone przez Boga. Obecnie masz wolny dostęp do Niego. Jeśli twoje życie na ziemi się zakończy, znajdziesz się w Bożej obecności i w nowym ciele ujrzysz swojego Zbawiciela. Cóż to będzie za moment! Wtedy wspólnie upadniemy przed Nim, złożymy Mu hołd i uwielbimy za to, co uczynił dla nas na krzyżu Golgoty!

Słowo Boże na dziś

"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,  aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.

(2. List do Tymoteusza 3,16-17).

Zaproszenie

ZGROMADZENIA
Nd: 9:30 Wieczerza Pańska
11:00 Głoszenie Słowa Bożego
Wt: 18:30 Modlitwy i studium Słowa Bożego
Mikołów ul. Waryńskiego 42a